wtorek, 31 marca 2020
poniedziałek, 30 marca 2020
niedziela, 29 marca 2020
Msza św. niedzielna transmitowana online (29.03)
Msza Święta z abp. Grzegorzem Rysiem - godz. 9:00
Dominikanie Freta - Msza św. rodzinna godz. 10:30
Dominikanie Służew - godz. 18:00
Dominikanie Freta - Msza św. akademicka godz. 19:30
V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: "Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz". Jezus, usłyszawszy to, rzekł: "Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą". A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: "Chodźmy znów do Judei". Rzekli do Niego uczniowie: "Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?" Jezus im odpowiedział: "Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła". To powiedział, a następnie rzekł do nich: "Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić". Uczniowie rzekli do Niego: "Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje". Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: "Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego". A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: "Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć". Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów. I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata. Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga". Rzekł do niej Jezus: "Brat twój zmartwychwstanie". Marta Mu odrzekła: "Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym". Powiedział do niej Jezus: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?" Odpowiedziała Mu: "Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat". Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała ukradkiem swoją siostrę, mówiąc: "Nauczyciel tu jest i woła cię". Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. A gdy Maria przyszła na miejsce, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go, padła Mu do nóg i rzekła do Niego: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł". Gdy więc Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: "Gdzie go położyliście?" Odpowiedzieli Mu: "Panie, chodź i zobacz!" Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: "Oto jak go miłował!" Niektórzy zaś z nich powiedzieli: "Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?" A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus powiedział: "Usuńcie kamień!" Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: "Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie". Jezus rzekł do niej: "Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?" Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: "Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś". To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: "Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!" I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: "Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić". Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
/ J 11, 1-45 /
Ogłoszenia na V Niedzielę Wielkiego Postu
1. Przeżywamy 5 Niedzielę Wielkiego Postu, tzw. Czarną, ponieważ w tą niedzielę zakrywamy krzyże. Ten symboliczny gest ma nam pomóc na nowo odkryć krzyż Jezusa, który zostanie uroczyście odsłonięty w Wielki Piątek.
2. W Wielkim Poście w ciągu tygodnia każdej Mszy św. towarzyszy krótki komentarz do czytań mszalnych. Zapraszam do udziału.
3. Przyszła niedziela to Niedziela Palmowa, która rozpoczyna Wielki Tydzień. Postarajmy się wejść we wspomniany okres w kontemplacyjnej zadumie i skorzystajmy z tej ciekawej propozycji.
4. W dobrym przeżyciu Wielkiego Postu pomagają nam nabożeństwa charakterystyczne dla tego okresu. Komu czas i możliwości pozwalają to również zapraszam do udziału.
Intencje mszalne (29.03-05.04.2020)
V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU (29.03.20)
900 - Ś.p.: Walter Mocha (1. rocznica śmierci), Dariusz Madera (3. rocznica śmierci)
1045 (Lubów) - Ś.p. Paweł Smoliński (6. rocznica śmierci)
1230 - Ś.p.: Wanda (39. rocznica śmierci) i Tadeusz (30. rocznica śmierci) Lachowicz
WTOREK (31.03.20)
1800 - ..........................
ŚRODA (01.04.20)
1800 - Nowenna do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy za mieszkańców i mieszkanki naszej parafii o owocne przeżywanie Wielkiego Postu
sobota, 28 marca 2020
piątek, 27 marca 2020
czwartek, 26 marca 2020
środa, 25 marca 2020
wtorek, 24 marca 2020
poniedziałek, 23 marca 2020
niedziela, 22 marca 2020
Msza św. niedzielna transmitowana online
Msza św. sprawowana przez ks. bpa Grzegorza Rysia - 9:00
Msza św. sprawowana przez o. Adama Szustaka OP - 12:00
Msza św. z klasztoru dominikanów z Łodzi - 12:00
Akcja "Adoptuj medyka!"
Ze strony franciszkanie.pl:
Dotarł do nas e-mail od jednej osoby z gorącym apelem środowiska medycznego, prośbą o modlitwę.
W związku z tym zapraszamy wszystkich do modlitewnej adopcji tych, którzy służą w tym trudnym czasie z narażeniem życia. Otoczmy ich i ich rodziny naszą modlitwą. Jeśli ktoś chce adoptować duchowo jakąś osobę, niech podejmie codziennie modlitwę w intencji tej osoby i jej rodziny. Wystarczy w sercu zdecydować się na taką adopcję, podjąć wysiłek modlitwy i pozostawić Bogu kwestię wyboru konkretnej osoby.
Z darem modlitwy
Franciszkanie z Krakowa
IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: "Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy – on czy jego rodzice?" Jezus odpowiedział: "Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże. Trzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata". To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: "Idź, obmyj się w sadzawce Siloam" – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc. A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: "Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?" Jedni twierdzili: "Tak, to jest ten", a inni przeczyli: "Nie, jest tylko do tamtego podobny". On zaś mówił: "To ja jestem". Mówili więc do niego: "Jakżeż oczy ci się otworzyły?" On odpowiedział: "Człowiek, zwany Jezusem, uczynił błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: „Idź do sadzawki Siloam i obmyj się”. Poszedłem więc, obmyłem się i przejrzałem". Rzekli do niego: "Gdzież On jest?" Odrzekł: "Nie wiem". Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: "Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę". Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: "Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu". Inni powiedzieli: "Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?" I powstał wśród nich rozłam. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: "A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?" Odpowiedział: "To prorok". Żydzi jednak nie uwierzyli, że był niewidomy i że przejrzał, aż przywołali rodziców tego, który przejrzał; i wypytywali ich, mówiąc: "Czy waszym synem jest ten, o którym twierdzicie, że się niewidomy urodził? W jaki to sposób teraz widzi?" Rodzice zaś jego tak odpowiedzieli: "Wiemy, że to jest nasz syn i że się urodził niewidomy. Nie wiemy, jak się to stało, że teraz widzi; nie wiemy także, kto mu otworzył oczy. Zapytajcie jego samego, ma swoje lata, będzie mówił sam za siebie". Tak powiedzieli jego rodzice, gdyż bali się Żydów. Żydzi bowiem już postanowili, że gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z synagogi. Oto dlaczego powiedzieli jego rodzice: "Ma swoje lata, jego samego zapytajcie". Znowu więc przywołali tego człowieka, który był niewidomy, i rzekli do niego: "Oddaj chwałę Bogu. My wiemy, że człowiek ten jest grzesznikiem". Na to odpowiedział: "Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę". Rzekli więc do niego: "Cóż ci uczynił? W jaki sposób otworzył ci oczy?" Odpowiedział im: "Już wam powiedziałem, a wy nie słuchaliście. Po co znowu chcecie słuchać? Czy i wy chcecie zostać Jego uczniami?" Wówczas go obrzucili obelgami i rzekli: "To ty jesteś Jego uczniem, a my jesteśmy uczniami Mojżesza. My wiemy, że Bóg przemówił do Mojżesza. Co do Niego zaś, to nie wiemy, skąd pochodzi". Na to odpowiedział im ów człowiek: "W tym wszystkim dziwne jest to, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. Wiemy, że Bóg nie wysłuchuje grzeszników, ale wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. Od wieków nie słyszano, aby ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten człowiek nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić". Rzekli mu w odpowiedzi: "Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?" I wyrzucili go precz. Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: "Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?" On odpowiedział: "A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?" Rzekł do niego Jezus: "Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie". On zaś odpowiedział: "Wierzę, Panie!" i oddał Mu pokłon. A Jezus rzekł: "Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, żeby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi". Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: "Czyż i my jesteśmy niewidomi?" Jezus powiedział do nich: "Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: „Widzimy”, grzech wasz trwa nadal".
/ J 9, 1-41 /
Ogłoszenia na IV Niedzielę Wielkiego Postu
1. Dziś przeżywamy 4. Niedzielę Wielkiego Postu, którą w tradycji Kościoła nazywamy niedzielą „laetare”, czyli niedzielą radości. W połowie Wielkiego Postu Kościół wzywa wiernych do radości, aby wszyscy podejmujący trud przemiany serca wytrwali w tym niełatwym codziennym wysiłku.
2. W Wielkim Poście w ciągu tygodnia każdej Mszy św. towarzyszy krótki komentarz do czytań mszalnych. Zapraszam do udziału.
3. W dobrym przeżyciu Wielkiego Postu pomagają nam nabożeństwa charakterystyczne dla tego okresu. Komu czas i możliwości pozwalają to również zapraszam do udziału.
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej w każdy piątek w kościele parafialnym: Droga Krzyżowa dla dzieci oraz dorosłych – godz. 17.00 – bezpośrednio po nabożeństwie Msza Święta (ok.godz.17.40).
Nabożeństwo Gorzkich Żali w każdą niedzielę: Lubów – bezpośrednio po Mszy Świętej; Luboszyce – bezpośrednio po Mszy Świętej o godzinie 12.30.
Podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej będzie zbierana taca z przeznaczeniem na kwiaty do Bożego Grobu w kościele parafialnym.
Intencje mszalne (22-29.03.2020)
IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU (22.03.20)
900 - Ś.p. Mieczysław Kędzierski (2. rocznica śmierci)
1045 (Lubów) - O łaskę zdrowia, opiekę Matki Bożej oraz błogosławieństwo Boże dla pewnej rodziny
1230 - Ś.p. Irena Dacewicz (5. rocznica śmierci) oraz za zmarłych z rodziny Dacewicz
WTOREK (24.03.20)
1700 - Za mieszkańców i mieszkanki naszej parafii o owocne przeżywanie Wielkiego Postu
ŚRODA (25.03.20)
UROCZYSTOŚĆ ZWIASTOWANIA PAŃSKIEGO
1700 - Nowenna do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy za zmarłe członkinie Róży Różańcowej z Luboszyc, Kietlowa i Uszczanowa
sobota, 21 marca 2020
Miłość w czasach zarazy (6)
O 20:15 nauczanie i modlitwa różańcowa
z o. Adamem Szustakiem OP
Kochani Mieszkańcy Dolnego Śląska...
LIST ABP. JÓZEFA KUPNEGO
W ostatnich dniach przekonujemy się, jak nigdy dotąd, że stanowimy jedną rodzinę ludzką. Epidemia, jaka dotknęła świat, Europę i Polskę przypomina nam nie tylko o kruchości życia ludzkiego, ale także o tym, że konsekwencje naszych decyzji – nawet prywatnych i niewiele znaczących – dotykają zawsze większego grona ludzi. Wszyscy – bez względu na wiek, wykształcenie, poglądy czy wyznawaną wiarę – zdajemy dziś egzamin z miłości bliźniego i umiejętności rezygnowania z własnych pragnień na rzecz większego dobra.
W obliczu zagrożenia zdrowia i życia nie ma i nie może być mowy o decyzjach nieodpowiedzialnych. Nie jest tylko i wyłącznie naszą sprawą to, czy pozostaniemy w domu, czy będziemy unikać większych zgromadzeń ani czy dostosujemy się do zaleceń służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo. Proszę Was o roztropność i odpowiedzialność, a także o wyzwolenie pokładów dobra, które w nas są i które w tak trudnych chwilach powinny dojść do głosu. Szczególnie zwracam się do ludzi starszych i chorych, którzy znajdują się w tzw. „grupie ryzyka", by w miarę możliwości nie opuszczały swoich domów. Niech każdy zrobi, co w jego mocy, by ograniczyć możliwości rozprzestrzeniania się epidemii.
W związku z obecną sytuacją wydałem wiele dekretów dotyczących naszego życia religijnego. Nie chce jednak, by nasza łączność pozostawała jedynie na poziomie prawnych uregulowań. Dla ludzi wierzących czas, który przeżywamy to również test z wiary i zaufania Jezusowi Chrystusowi. Wiara podpowiada, że epidemia, choroba, cierpienie i śmierć to nie są twarze Pana Boga. Bóg nigdy nie przychodzi, aby niszczyć. Bóg przychodzi, aby kochać i by uczyć nas miłości. Wiara podpowiada, że Chrystus jest zawsze blisko tych, którzy cierpią i którzy ze swoim cierpieniem przychodzą do Niego. Wiara w końcu przypomina, że Bóg chce zawsze naszego dobra. W tej wierzę chcę Was umocnić i w tym duchu przeżywam z Wami to trudne doświadczenie.
Wiem, że dla wielu z Was ostatnia niedziela była pierwszym od kilkudziesięciu lat Dniem Pańskim bez Mszy świętej. Kiedy widziałem zdjęcia pustych kościołów i słuchałem relacji waszych księży proboszczów, trudno było zachować spokój. Dla nas wszystkich jest to ogromny krzyż, który przeżywamy w tym Wielkim Poście. Wiem, że są ludzie, dla których nieobecność na niedzielnej Eucharystii jest niewyobrażalnym wyrzeczeniem. Łączę się z Wami i wspieram swoją modlitwą w tym trudnym czasie.
Jednocześnie dziękuję tym, których domy w ostatnich dniach stały się prawdziwymi świątyniami. Dotarły do mnie niezwykłe świadectwa o Drogach Krzyżowych, odprawianych w Waszych rodzinach, o wspólnej modlitwie różańcowej, odmawianej w intencji oddalenia zagrożenia epidemią czy o Mszach świętych transmitowanych przez nasze media, za pośrednictwem których pobożnie łączyliście się ze wspólnotą parafialną. Dziś – podobnie jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa – to wasze domy stały się domami kościoła.
Z wdzięcznością myślę o wszystkich, którzy opiekują się chorymi i którzy pracują ponad siły, by ograniczać skutki epidemii. Pamiętam w modlitwie o pracownikach służby zdrowia i o wszystkich służbach, dbających o nasze bezpieczeństwo. Jestem w stałym kontakcie z Wojewodą Dolnośląskim oraz Prezydentem Miasta Wrocławia i wiem jak bardzo potrzeba tego, byśmy w takim momencie pozostali jedno, byśmy sobie pomagali. Proszę Was o to poczucie jedności, o odpowiedzialność, roztropność, wzajemny szacunek i miłość. Wierzących proszę o modlitwę i o tej modlitwie Was wszystkich zapewniam.
Na zakończenie bardzo dziękuję tym, którzy w ostatnich dniach przesłali mi – osobiście lub za pośrednictwem moich współpracowników – życzenia z okazji mojego patronalnego święta. Dziś w uroczystość świętego Józefa modlę się, by ten, który opiekował się świętą rodziną, otoczył opieką rodzinę ludzką, którą stanowimy.
Pozdrawiam Was serdecznie i z serca wszystkim błogosławię
Arcybiskup Józef Kupny
Metropolita Wrocławski
piątek, 20 marca 2020
Droga Krzyżowa (4)
Droga Krzyżowa z o. Adamem Szustakiem OP - 19:30
Droga Krzyżowa z ks. abp. Grzegorzem Rysiem
czwartek, 19 marca 2020
środa, 18 marca 2020
wtorek, 17 marca 2020
Miłość w czasach zarazy (2)
O 20:15 nauczanie i modlitwa różańcowa
z o. Adamem Szustakiem OP
poniedziałek, 16 marca 2020
Miłość w czasach zarazy (1)
Nauczanie i modlitwa różańcowa
na żywo z o. Adamem Szustakiem OP
Dzisiejsze transmisje Mszy św. (16.03)
Dominikanie Warszawa Służew - 18:00
Dominikanie Szczecin - 17:30 (Różaniec), 18:00 (Msza św.)
Jasna Góra - transmisja ciągła
Sanktuarium w Licheniu - transmisja ciągła
Niepokalanów - transmisja ciągła
Dzisiejsza Msza św. sprawowana przez ks. bpa G. Rysia
Msze św. są transmitowane codziennie rano.
Zwykle o 7:30.
niedziela, 15 marca 2020
Bogactwo Bożego Słowa
Oto jeszcze kilka homilii na III Niedzielę Wielkiego Postu.
Słuchajmy, czytajmy - wykorzystajmy jak najlepiej dany nam czas...
Niech to będą nasze wielkopostne rekolekcje...
Niech to będą nasze wielkopostne rekolekcje...
Homilia ks. bpa Grzegorza Rysia
Homilia o. Macieja Biskupa - Klasztor Dominikanów w Łodzi
Homilia o. Remigiusza Recława SJ
Homilia o. Romana Bieleckiego
Modlitwa o ustanie epidemii
W odpowiedzi na wezwanie ks. abpa Józefa Kupnego nie ustawajmy we wspólnej modlitwie z osobami konsekrowanymi o ustanie epidemii
Transmisje Mszy św. w internecie
Msza św. sprawowana przez bpa Grzegorza Rysia o 9:00:
Msza św. sprawowana w klasztorze Ojców Dominikanów w Łodzi o 12:00:
Planowane transmisje Mszy świętych w niedziele:
» o godz. 7.00 w TVP1 Msza św. z Bazyliki Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach
» o godz. 7.00 w TV Republika z kościoła św. Augustyna w Warszawie
» o godz. 7.30 w Radio Warszawa i na antenie 106,2 FM z konkatedry na Kamionku
» o godz. 9.00 w Pierwszym Programie Polskiego Radia (i na antenie 92,4 lub 102,4 FM) oraz w Radiu Maryja (i na antenie 89,0 FM) Msza św. z Bazyliki Świętego Krzyża w Warszawie
» o godz. 9.00 w PolsatNews Msza św. ze Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie
» o godz. 9.30 w Telewizji TRWAM Msza św. z kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze
» o godz. 10.30 w Polsat Rodzina Msza św. ze Świątyni Opatrzności Bożej z kazaniem dla dzieci
» o godz. 11.00 na stronach archwwa.pl, onet.pl oraz w TVN24 i Radiu Plus (i na antenie 96,5 FM) Msza św. z kościoła seminaryjnego w Warszawie
» o godz. 12.30 Msza św. na kanale SalveNET z katedry warszawsko-praskiej
» o godz. 13.00 Msza św. w TVP POLONIA
» o godz. 19.00 w Pierwszym Programie Polskiego Radia (i na antenie 92,4 lub 102,4 FM) Msza św. z Bazyliki Świętego Krzyża w Warszawie
Planowane transmisje Mszy świętych w dni powszednie:
» o godz. 7.00 na stronach internetowych parafii MB Królowej Polski w Otwocku
» o godz. 18.00 na stronach internetowych parafii MB Królowej Polski w Otwocku
» o godz. 18.30 na kanale youtube'owym Pogłębiarka z kaplicy klasztoru jezuitów przy ul. Rakowieckiej w Warszawie
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny. Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: "Daj Mi pić!" Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: "Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?" Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem. Jezus odpowiedział jej na to: "O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej". Powiedziała do Niego kobieta: "Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?" W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: "Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu". Rzekła do Niego kobieta: "Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać". A On jej odpowiedział: "Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!" A kobieta odrzekła Mu na to: "Nie mam męża". Rzekł do niej Jezus: "Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą". Rzekła do Niego kobieta: "Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga". Odpowiedział jej Jezus: "Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie". Rzekła do Niego kobieta: "Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko". Powiedział do niej Jezus: "Jestem nim Ja, który z tobą mówię". Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Żaden jednak nie powiedział: "Czego od niej chcesz? – lub: Czemu z nią rozmawiasz?" Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła ludziom: "Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?" Wyszli z miasta i szli do Niego. Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: "Rabbi, jedz!" On im rzekł: "Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie". Mówili więc uczniowie między sobą: "Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia?" Powiedział im Jezus: "Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. Czyż nie mówicie: „Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa?” Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak się bielą na żniwo. Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem, abyście żęli to, nad czym wy się nie natrudziliście. Inni się natrudzili, a wy w ich trud weszliście". Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: "Powiedział mi wszystko, co uczyniłam". Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, a do tej kobiety mówili: "Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata".
/ J 4, 5-42 /
Subskrybuj:
Posty (Atom)